logo

CZCIONKA : MNIEJSZA | WIĘKSZA

  >  
 
 
           
28.01.2014 Lublin
MSZ Polski w sprawie Ukrainy

B

Polska przyjęła na leczenie czterech obywateli Ukrainy
06.02.2014

Kierując się pobudkami humanitarnymi Polska zaprosiła na leczenie czterech obywateli Ukrainy poszkodowanych w wyniku zajść, do których doszło w Kijowie w styczniu br. W czwartek 6 lutego przyjechali oni do naszego kraju.
Poszkodowani zostali otoczeni kompleksową opieką zdrowotną w szpitalu MSW, w którym będą przebywać do zakończenia okresu rehabilitacji. Polska jest gotowa na przyjęcie kolejnych osób poszkodowanych w wyniku protestów, do których doszło w ostatnich tygodniach na Ukrainie. Leczenie w Polsce poszkodowanych z Ukrainy jest możliwe dzięki współpracy MSZ, MSW i Ministerstwa Zdrowia.

W rocznicę 25-lecia rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu w Polsce, który rozpoczął naszą udaną transformację, po raz kolejny apelujemy do władz i społeczeństwa ukraińskiego o dialog, powstrzymanie się od przemocy oraz dalsze wytrwałe poszukiwanie rozwiązania politycznego obecnego konfliktu w duchu kompromisu i dobrej woli.

Sikorski dla PAP: Ukraina powinna mieć perspektywę kandydowania do UE,
wywiad PAP 30.01.2014

Ukraina powinna mieć perspektywę uzyskania statusu kandydata do członkostwa w Unii – podkreśla szef MSZ Radosław Sikorski w wywiadzie dla PAP. Europie zależy na znalezieniu pokojowego wyjścia z kryzysu na Ukrainie - zapewnia.

Zdaniem szefa polskiej dyplomacji jest realne wprowadzenie stanu wyjątkowego przez władze w Kijowie. Sikorski w rozmowie z PAP mówi też m.in. o możliwych mediacjach OBWE, a także możliwych sankcjach ze strony UE.

PAP: Premier Donald Tusk rozpoczął serię spotkań z najważniejszymi europejskimi politykami ws. sytuacji na Ukrainie, porozmawia m.in. z kanclerz Niemiec, szefem brytyjskiego rządu. Jaką ofertę dla Ukrainy przedstawiamy?

Radosław Sikorski: Polski rząd w sprawach ukraińskich jest najbardziej aktywny w Unii Europejskiej, a może i na świecie. Sytuacja na Ukrainie zmienia się. Opozycja i prezydent wreszcie zaczęli rozmawiać w miejscu do tego odpowiednim - w parlamencie.

Zagrożenia jednak nie zniknęły. Działamy w odpowiedzi na różne scenariusze. Są też bardzo złe, a nawet apokaliptyczne, wiążące się z tysiącami uchodźców, którzy dotarliby do Europy Zachodniej. Całej Europie zależy na znalezieniu pokojowego wyjścia z kryzysu.

Trzeba wyciągnąć wnioski z błędów popełnionych w trakcie negocjacji Unii z Ukrainą w sprawie umowy stowarzyszeniowej. Ukraińcom zależało, i Polska temu sprzyjała, by w umowie znalazło się odniesienie, że ich kraj będzie miał kiedyś prawo kandydować do Unii Europejskiej. Weto ze strony niektórych państw stworzyło wrażenie, że Ukraina byłaby niemile widziana w Unii. Ten błąd należy poprawić.

PAP: Czyli Polska walczy, aby w przyszłej umowie stowarzyszeniowej znalazł się zapis o członkostwie Ukrainy w Unii Europejskiej?

R.S.: Tekstu traktatu nie zmienimy, ale Rada Europejska mogłaby zapisać taką deklarację, na przykład w konkluzjach. Mamy nadzieję, że wydarzenia w Kijowie zmieniły postrzeganie Ukrainy w Europie.

PAP: Czy zabiegamy także o większe niż zaproponowane do tej pory przez Unię pieniądze dla Ukrainy? Czy potrzebne jest coś na kształt nowego planu Marshalla dla naszego wschodniego sąsiada?

R.S.: Ukraina nie może liczyć, że Europa sfinansuje brak reform i niewydolną gospodarkę. Powinniśmy lepiej wytłumaczyć szczodrość unijnej oferty i jej pozytywne konsekwencje. Wiąże się ona nie tylko z olbrzymią pomocą makroekonomiczną Komisji Europejskiej, ale i z przypływem kapitału prywatnego, programami inwestycyjnymi EBI i Banku Światowego.

Z tego co wiem, władze Chin, podczas wizyty prezydenta Wiktora Janukowycza, stwierdziły, że ich kraj interesują inwestycje w ukraińskie rolnictwo, ale pod warunkiem podpisania umowy stowarzyszeniowej. Wszyscy chcą większego bezpieczeństwa prawnego swoich inwestycji. Ukrainie proponuje się olbrzymie pieniądze, wielokrotnie większe, niż Polsce oferowano w 1993 r., gdy nasza umowa stowarzyszeniowa wchodziła w życie.

PAP: Czy Unia nie powinna wyjść z inicjatywą czasowego lub stałego zniesienia wiz dla Ukraińców lub konkretnych grup, np. studentów?

R.S.: Polska wydaje rocznie ok. 650 tys. wiz schengeńskich dla Ukraińców, ponad połowę wszystkich wiz schengeńskich wydawanych nad Dnieprem. Odmowy to nie więcej niż 1 procent. Praktycznie każdy Ukrainiec, który chce otrzymać wizę, dostaje ją.

Ale wprowadzenie ruchu bezwizowego miałoby silną wymowę. Oferta ruchu bezwizowego leży na stole. Ukraina musi wypełnić minimalne standardy techniczne: efektywnie kontrolować granice, zawrzeć umowy w sprawie readmisji, posiadać bazę wydanych paszportów i mieć paszporty biometryczne. Bez tego ministrowie spraw wewnętrznych UE nie mogą zgodzić się na ten ruch. Procedowanie nad niektórymi z tych ustaw ślimaczy się w ukraińskim parlamencie, ale jak widać wystarczy dobra wola, by kilka ustaw przyjąć w kilka godzin.

PAP: Czy Unia albo Polska powinna wysłać na Ukrainę specjalnego wysłannika aktywnie pośredniczącego w wypracowaniu porozumienia między władzą a opozycją. Kto nim mógłby być?

R.S.: Przedstawiciele Unii są bardzo często na Ukrainie. OBWE jest organizacją, która jest powołana do mediacji w konfliktach. Mogłaby być świadkiem uzgodnień. OBWE ma też tę zaletę, że zasiadają w niej i Rosja, i Stany Zjednoczone. Jednak do OBWE musi się zwrócić sama Ukraina.

PAP: Jak pan ocenia aktywność Rosji w ukraińskim konflikcie?

R.S.: Rosja, podobnie jak Polska, jest sąsiadem Ukrainy. Nie powinno nas dziwić, że interesuje się sytuacją nad Dnieprem. Rosja zadeklarowała, że obniżka cen gazu i 15-miliardowa pożyczka są motywowane "chrześcijańskim miłosierdziem". Mamy nadzieję, że to miłosierdzie nie jest niczym warunkowane.

PAP: Unia wykazuje, jak dotąd, dużą ostrożność w wypowiedziach dotyczących Ukrainy, ograniczając się do apeli do obu stron o powstrzymanie się od przemocy. Czy pana zdaniem UE nie powinna pójść - wzorem Kanady czy USA - dalej i zastosować sankcje wobec polityków ukraińskich odpowiedzialnych za użycie siły wobec demonstrantów?

R.S.: Sankcje są w naszym arsenale i to sankcje nie tylko takie, jakie zastosowały Kanada i USA, czyli wizowe czy finansowe. Mamy pełną paletę sankcji, aż po twarde sankcje gospodarcze, które okazały się skuteczne wobec Iranu.

PAP: Kiedy powinny zostać zastosowane?

R.S.: Nie jest w naszym interesie deklarować tego zawczasu, ale przywództwo ukraińskie wie, że Unia takie instrumenty ma i że je w tej chwili inwentaryzuje.

PAP: Powiedział pan, że Polska kibicuje kompromisowi na Ukrainie. Ale bez ustąpienia prezydenta Janukowycza taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny. Majdan domaga się przyspieszonych wyborów prezydenckich. Czy są one możliwe?

R.S.: To wie tylko jedna osoba na świecie i nie jestem nią ja.

PAP: Jak ocenia pan kondycję ukraińskiej opozycji. Czy widzi pan ryzyko powtórki scenariusza z Pomarańczowej Rewolucji, czyli jej podział po dojściu do władzy?

R.S.: Ukraina zmarnowała gigantyczny zasób dobrej woli wyzwolony na całym świecie po Pomarańczowej Rewolucji, która zamiast pchnąć kraj ku nowoczesności, skończyła się na ciągłych kłótniach wewnętrznych.

Dobrym przykładem dla Ukrainy niech będzie to, co udało nam się osiągnąć w Polsce przy wszystkich słabościach naszego procesu transformacji. Zgoda, nie każdy konflikt polityczny kończy się sukcesem. Mamy tego przykłady w świecie arabskim, czy w Europie Środkowej. Bardzo trudno jest dokonać transformacji i dlatego wtedy, gdy ona się udaje, tak jak w Polsce, jest przedmiotem takiego podziwu.

PAP: Czy ma pan obawy, że na Ukrainie zwycięży nurt nacjonalistyczny, wrogi wobec Polski? Jak ocenia pan poglądy jednego z liderów opozycji szefa partii "Swoboda" Ołeha Tiahnyboka?

R.S.: Wszelkim ekstremizmom, w szczególności antypolskim mówimy stanowcze "nie". Ale trzeba też pamiętać, że te ekstremizmy pojawiają się z każdym tygodniem konfrontacji, a odpowiedzialność za przeciąganie kryzysu spoczywa, póki co, głównie na władzy. Władza mogła przystać na kompromis zanim Majdan się zradykalizował. Tiahnybok jest partnerem dla prezydenta Janukowycza i spotykają się z nim dyplomaci europejscy.

PAP: Jak pan ocenia ryzyko dalszego zaognienia sytuacji, wymknięcia się sytuacji spod kontroli? Jak poważna była sytuacja, która teraz tylko niewiele złagodniała. Czy Ukrainie realnie groził stan wyjątkowy?

R.S: Wprowadzenie stanu wyjątkowego jest nadal realne. Władze w Kijowie ten scenariusz nadal mają w zanadrzu.

PAP: Przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie UE bardzo mocno stawiała sprawę byłej premier Julii Tymoszenko. Ostatnio ta kwestia ucichła. Czy Polska i UE "odpuściły" sprawę uwolnienia Tymoszenko?

R.S.: Nadal istotne jest, by Ukraina miała system sprawiedliwości, który odpowiada standardom europejskim i niektóre wyroki, choćby wydawane taśmowo podczas ostatnich zamieszek, też budzą nasz niepokój. Ukraina musi sobie poradzić z wybiórczo stosowaną sprawiedliwością, jak również z konsekwencjami uprzednio wydanych wyroków w standardach, które w Europie by nie uszły.

Z drugiej strony sprawa Tymoszenko utrudniła proces ustanawiania pozycji negocjacyjnej Europy przed szczytem wileńskim, bo politycy europejscy sądzili, że głównym punktem negocjacji jest sprawa Julii Tymoszenko. Tymczasem główną przeszkodą stało się coś innego. Polska przestrzegała, że Ukraina podejmie decyzję w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej raczej na podstawie swojej pozycji gospodarczej.

PAP: Czy Unia wyciągnęła wnioski z sytuacji na Ukrainie, jeśli chodzi o działania wobec mających podpisać w tym roku umowy stowarzyszeniowe z UE, Gruzji i Mołdawii. To dużo mniejsze od Ukrainy państwa, w dużym stopniu zależne od Rosji. Nie obawia się pan powtórki z sytuacji na Ukrainie w tych krajach?

R.S: Przyspieszenie podpisania umów z Gruzją i Mołdawią byłoby dobre, ale tłumacze potrzebują czasu. To są bardzo szczegółowe umowy handlowe. Administracje celne wszystkich krajów członkowskich muszą wiedzieć w ich własnym języku, na co się zgodziliśmy. W związku z tym tłumaczenia i weryfikacja prawnicza musi nastąpić przed podpisaniem, a to wymaga czasu, bo każda z tych umów to tysiące stron.

To, że przed Gruzją i Mołdawią stoją podobne wyzwania, już widać. Zarówno Gruzja, jak i Mołdawia już przeszły przez okres rosyjskiego bojkotu swoich produktów. Ale zamiast mu się poddawać, poszukały nowych rynków dla swoich produktów, podniosły jakość i dzisiaj dzięki temu produkują i eksportują więcej. Pamiętajmy, że Ukraina nawet nie zgłosiła sprawy bojkotu swych produktów przez Rosję do WTO. Mówiła, chociażby głosem premiera Azarowa w rozmowie ze mną, że poradzi sobie z bojkotem, po czym się pod nim ugięła.

PAP: Nie ma jednak gwarancji, że Mołdawia i Gruzja nie ugną się przed ewentualnym kolejnym naciskiem Rosji. Czy UE ma plan, jak temu przeciwdziałać?

R.S.: Mołdawia już w tej chwili otrzymuje wsparcie finansowe na poziomie przedakcesyjnym, a Gruzja wydaje się zdeterminowana.

PAP: Czy po ostatnich doświadczeniach nie sądzi pan, że przyszedł czas na zmianę formuły Partnerstwa Wschodniego?

R.S.: Finansowanie trzeba utrzymać. Należy przekierować środki z wspierania administracji w krajach, które sobie nie życzą stowarzyszenia, na wspieranie społeczeństw obywatelskich. A także na wspieranie tych krajów, które są gotowe ponieść koszty wyboru europejskiego.

Mołdawia i Gruzja prą pełną parą ku stowarzyszeniu, będą być może świeciły dobrym przykładem dla tych, którym nie starczyło determinacji.

PAP: Dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiali Marzena Kozłowska i Tomasz Grodecki (PAP)


Radosław Sikorski rozmawiał z Catherine Ashton
29 stycznia 2014

Ocenie sytuacji na Ukrainie i możliwym scenariuszom wyjścia z kryzysu poświęcona była środowa rozmowa telefoniczna szefa polskiej dyplomacji z wysoką przedstawiciel UE ds. zewnętrznych i polityki bezpieczeństwa.

Do rozmowy doszło po zakończeniu spotkania wysokiej przedstawiciel z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem w Kijowie. Catherine Ashton poinformowała Radosława Sikorskiego o jego przebiegu. Podzieliła się obawami, że mimo rozpoczętego dialogu między władzą a opozycją sytuacja na Ukrainie jest wciąż napięta i może rozwijać się według różnych scenariuszy, także negatywnych.

Radosław Sikorski przedstawił działania polskich władz w sprawie Ukrainy, w tym przesłanie rozpoczętej dziś wizyty premiera Donalda Tuska w kilku krajach Unii Europejskiej, w czasie której kwestia ukraińska będzie jednym z głównych tematów.

Podjęto także kwestię zaangażowania w sprawę poszukiwania rozwiązania konfliktu na Ukrainie instytucji międzynarodowych np. Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy Europejskiej.

Wysoka przedstawiciel podziękowała Radosławowi Sikorskiemu za dotychczasowe zaangażowanie w kwestię rozwiązania konfliktu na Ukrainie i zapewniła o dalszej koordynacji działań w tej sprawie.


Polska zachęca i daje przykład Ukrainie
– wywiad ministra Sikorskiego w RMF FM, 29.01.2014

Polska jako sąsiad Ukrainy i kraj, który tworzył Partnerstwo Wschodnie, ma dla Ukrainy zachęty i dobry przykład – podkreślił minister Radosław Sikorski w rozmowie z red. Konradem Piaseckim w radiu RMF FM. Szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że ukraińskie działania w parlamencie to szansa na „odzyskanie sterowności do wprowadzania reform”.

Wczorajsze decyzje parlamentu, który anulował większość ustaw ograniczających m.in. prawa obywateli do demonstracji, minister Sikorski określił jako „pół kroku w przód”: Ukraina jest narodem europejskim. Na tej drodze będą drogi do przodu i do tyłu. Teraz wykonano pół kroku do przodu. Powinniśmy Ukraińcom w tym pomóc, także uświadamiając im szczodrość obecnej oferty, wielomiliardowy plan pomocowy z MFW – podkreślił minister.

Minister przyznał, że niebezpieczeństwo zaogniania sytuacji na Ukrainie jeszcze się nie oddaliło. Zaznaczył, że Europa powinna teraz skorygować błędy swojej oferty negocjacyjnej sprzed szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie: Ukraińcy mówią, że aby przeprowadzić trudne reformy, chcieliby mieć pewność, że są traktowani tak jak inne państwa europejskie. Czyli, że mają prawo do ubiegania się o członkostwo w Unii.

Szef polskiej dyplomacji przypomniał również, że nie można zapominać, że są to sprawy wewnątrz ukraińskie. Zachęcamy Ukrainę do opanowania kryzysu i do rozpoczęcia reform – zaapelował.


Sikorski: trzymamy kciuki za Ukraińców, by doszło do kompromisu,
depesza PAP 29.01.2014

Trzymamy kciuki za Ukraińców, by doszli do kompromisu, mogli skorzystać z dobrodziejstw demokracji, wolnego rynku i stowarzyszenia z Europą - powiedział w środę w Warszawie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

"Śledząc z najwyższą uwagą to, co ma miejsce w tych dniach w Kijowie i na całej Ukrainie, jeszcze raz chciałbym podkreślić, że cieszę się, że Rada Najwyższa Ukrainy wznowiła obrady, że polityka ukraińska przeniosła się tam, gdzie jej miejsce - do parlamentu, że głos zabrali byli prezydenci Ukrainy" - powiedział szef polskiej dyplomacji podczas uroczystości wręczenia nagrody ministra SZ "Pro Dignitate Humana" pakistańskiej działaczce praw człowieka Asmie Jilani Jahangir.

Zdaniem Sikorskiego "stwarza to nadzieję na znalezienie kompromisu, na odzyskanie sterowności przez państwo ukraińskie i na powrót na ścieżkę reform".

Minister zastrzegł, że "Polska nie ingeruje w wewnętrzne sprawy zaprzyjaźnionych krajów", ale zaznaczył, że "Polacy odczuwają solidarność wszędzie tam, gdzie ludzie walczą o godność ludzką, o demokrację i tam, gdzie chcą podążyć polską drogą - trudnych reform, ale które dają nadzieję na przyszłość".

Na Ukrainie w środę rano wznowiono nadzwyczajną sesję parlamentu poświęconej kryzysowi w kraju. Podczas wtorkowych obrad Rada Najwyższa anulowała tzw. ustawy dyktatorskie, ograniczające m.in. prawo obywateli do wieców. Deputowani nie zdołali jednak osiągnąć porozumienia w sprawie ustawy o amnestii dla uczestników trwających od listopada protestów antyrządowych, podczas których doszło do starć demonstrantów z milicją, a śmierć poniosło sześć osób.


Minister Sikorski o decyzjach ukraińskiego parlamentu
w Polsat News i Radiu Zet, 28.01.2014

Jestem w stałym kontakcie z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy, z naszą ambasadą, z dyplomacją europejską, amerykańską, z partnerami szwedzkimi, niemieckimi – powiedział we wtorek w wywiadzie dla „Polsat News” minister Radosław Sikorski, odnosząc się do sytuacji na Ukrainie.

Minister podkreślił, że najlepszym scenariuszem dla Ukrainy byłoby powołanie nowego rządu zdolnego do reform i powrót Ukrainy na ścieżkę europejską. Dodał, że premier Donald Tusk będzie „mobilizował Europę na rzecz nowego planu dla Ukrainy”. Szef MSZ za pozytywny przykład stowarzyszenia z UE podawał Polskę. Jak zaznaczył minister Sikorski umowa stowarzyszeniowa naszego kraju z Unią Europejska korzystnie wpłynęła na rozwój polskiej gospodarki.

Minister przypomniał również, że Ukrainie zostały przyznane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy wielomiliardowe środki na realizację planu pomocowego, który jest „znacznie większy niż ten fundusz stabilizacyjny dla złotówki, który my mieliśmy na początku lat 90.”

W rozmowie z Radiem Zet minister Sikorski skomentował informację o anulowaniu przez parlament ukraińskich niedawno przyjętych ustaw: Dobrze się stało, że konflikt polityczny na Ukrainie znalazł swój wyraz na forum właściwym do mediowania konfliktów politycznych, czyli parlamentu. Dodał: To daje nadzieję na umieszczenie tego konfliktu w ramach konstytucjonalnych.


Rozmowa telefoniczna ministra Radosława Sikorskiego z Leonidem Kożarą.
27.01.2014

Poparcie dla dalszych negocjacji między władzą i opozycją oraz zdecydowane wezwanie do obu stron o wstrzymanie się od dalszej przemocy i eskalacji konfliktu - to główne przesłanie rozmowy telefonicznej ministra Radosława Sikorskiego ze swoim ukraińskim kolegą Leonidem Kożarą.

Do rozmowy doszło w poniedziałek (27.01.2014) w godzinach porannych.

Minister Kożara wyraził zaniepokojenie radykalizacją nastrojów części działaczy opozycyjnych, której wyrazem jest okupacja kolejnych budynków rządowych w regionach oraz zajęcie siedziby ministerstwa sprawiedliwości w Kijowie. Zwrócił uwagę, że może to utrudnić realizację kompromisu, którego zarys ujawniono pod koniec zeszłego tygodnia. Minister Kożara zaapelował do strony polskiej o wszechstronną pomoc, by wrócić do pokojowych negocjacji nad politycznym uregulowaniem konfliktu na Ukrainie.

Minister Sikorski podkreślił, że radykalizacja działań może zaszkodzić dalszym rozmowom. Wezwał strony, by jeszcze dziś wstrzymały swoje działania i wznowiły dialog. Apelował, by ukraińskie władze wykonały gesty dobrej woli wobec opozycji, a ta nie podejmowała nowych ataków na budynki rządowe i administracji państwowej. – Władza musi odbudować swoją wiarygodność, a obie strony muszą powstrzymać się od użycia siły – mówił szef polskiej dyplomacji.

Minister Sikorski zapewnił, że sprawa pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie jest przedmiotem szczególnej troski ze strony Unii Europejskiej i jej państw członkowskich, w tym Polski. Szef polskiego MSZ wskazał, że praprzyczyną konfliktu była decyzja ukraińskich władz o odstąpieniu od podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Wezwał także do wycofania się z aktów prawnych przyjętych 16 stycznia, które drastycznie ograniczają swobody obywatelskie.


 
O NAS
RODM - koordynatorem, inicjatorem i animatorem działań międzynarodowych w regionie. Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w Lublinie powstał 1 kwietnia 2013r. w wyniku konkursu ogłoszonego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych na realizację zadania publicznego „Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej – 2013”. Organizacją prowadzącą RODM jest Europejski Dom Spotkań – Fundacja Nowy Staw, która od 1993 r. pracuje na rzecz społeczeństwa obywatelskiego oraz solidarności między narodami. WIĘCEJ INFORMACJI
mapa

Warning: include_once(/poczta.php): failed to open stream: No such file or directory in /rodm_lublin/komponenty/stopa.php on line 12

Warning: include_once(): Failed opening '/poczta.php' for inclusion (include_path='.:/:/usr/local/php56/lib/pear') in /rodm_lublin/komponenty/stopa.php on line 12

 

 

 
PROJEKTY INFORMACYJNE
MATERIAŁY INFORMACYJNE
POLECAMY
KONTAKT
   
pasek
 
  • Biuletyn informacyjny
  • REGIONALNY OŚRODEK
    DEBATY MIEDZYNARODOWEJ
    w LUBLINIE

    ul. Przechodnia 4
    20-003 Lublin;
    Pn-pt godz. 8.00 - 16.00
    tel. +48. 81 536 10 94
    fax. +48. 81 534 61 92
    rodm@rodm-lublin.pl
    FACEBOOK - TWITTER

    Wyświetl większą mapę
     
     
    PODZIEL SIĘ TREŚCIĄ :
      © OŚRODEK DEBATY MIĘDZYNARODOWEJ LUBLIN
    WEBMASTER : STUDIO EM © 2013-2024  Wszystkie prawa zastrzeżone.
     

    MSZ MSZEDS-FNSEDS-FNS 25_samorządność
    prezydencja

    ZADANIE DOFINANSOWANE ZE ŚRODKÓW MINISTERSTWA SPRAW ZAGRANICZNYCH




    strzałka do góry
    ODYSZUSZ
    ODYSZUSZ